Rolnicy coraz śmielej testują jesienny siew jęczmienia jarego, licząc na lepsze wykorzystanie wilgoci i silniejszy start roślin na wiosnę. Eksperci podkreślają jednak, że o powodzeniu tej strategii decyduje przede wszystkim precyzyjny termin.
Złoty moment między liściem a mrozem
Zdaniem Pawła Żmijewskiego z Hodowli Roślin Smolice, nie istnieje jedna uniwersalna data siewu – kluczowe jest dostosowanie terminu do regionu i przebiegu pogody. Najlepiej siać tak, aby jęczmień zdążył wypuścić 2–3 liście przed zimą, ale nie rozwinął zbyt dużej masy liściowej, która zwiększa ryzyko przemarznięcia. W większości rejonów Polski optymalny okres to druga połowa października do końca listopada, choć w cieplejszych strefach dopuszczalne są nieco późniejsze terminy.
Eksperci z firmy WRONKOWSKI NASIONA zalecają wysiew po 20 października i zmniejszenie obsady o około 10 procent względem siewu wiosennego. Jak tłumaczy Michał Lewandowski, późno posiany jęczmień ma szansę rozwinąć mocny system korzeniowy jeszcze przed zimą, co w kolejnych miesiącach ułatwia mu przetrwanie okresów suszy i lepsze wykorzystanie wody.
Doświadczenia z pól i praktyka hodowców
Badania prowadzone przez PHR w Szprotawie i Nagradowicach pokazują, że najlepsze efekty daje siew na przełomie października i listopada. W tym czasie rośliny wchodzą w zimowy spoczynek w fazie trzech liści, co sprzyja ich zahartowaniu i silnemu ukorzenieniu. Wiosną możliwe jest prowadzenie standardowych zabiegów ochronnych – tak jak w przypadku odmian jarych.
Z kolei w Małopolsce, jak wskazuje Agnieszka Kidacka z tamtejszej hodowli roślin, siew najlepiej rozpocząć w drugiej połowie września, zbliżając się terminem do pszenicy ozimej. Warunkiem sukcesu jest dobre ukorzenienie roślin przed zimą, ale bez nadmiernego rozkrzewienia. Każdy region ma więc własną logikę, a jesienny jęczmień – jak mówią rolnicy – wymaga nie tyle kalendarza, co wyczucia i obserwacji pola.