Nowe badania historyków pokazują, że rolnictwo we wczesnym średniowieczu nie tylko nie niszczyło przyrody, ale wręcz sprzyjało jej rozkwitowi. System trójpolówki, wprowadzony w czasach Karola Wielkiego, doprowadził do rekordowego wzrostu bioróżnorodności w rejonie Jeziora Bodeńskiego – większego niż w epoce przedludzkiej.
Człowiek jako sojusznik natury
Zespół badawczy pod kierunkiem prof. Adama Izdebskiego udowodnił, że średniowieczne metody gospodarowania ziemią mogły wzmacniać ekosystemy zamiast je degradować. Analiza rdzeni gleby i pyłków roślin z południowych Niemiec ujawniła, że największe bogactwo gatunkowe przypadło na okres między 500 a 1000 rokiem naszej ery. Karoliński model rolnictwa stworzył mozaikę pól, pastwisk i miedz, które stały się siedliskiem dla niezliczonych roślin i zwierząt.
Paradoksalnie, to właśnie epidemia dżumy w XIV wieku, gdy pola opustoszały, doprowadziła do gwałtownego spadku bioróżnorodności. Przyroda, pozostawiona sama sobie, okazała się mniej różnorodna niż w czasach, gdy ludzie intensywnie z niej korzystali.
Rewolucja, która odrodziła krajobraz
Tzw. zielona rewolucja karolińska przyniosła w VIII wieku nowy system upraw – trójpolówkę. Podział ziemi na pola ozime, jare i odłogowe tworzył naturalny rytm pracy gleby, a zmienność upraw i wypas zwierząt sprzyjały powstawaniu siedlisk granicznych. Do tego doszło wykorzystanie konia jako zwierzęcia pociągowego, rozwój narzędzi rolniczych oraz popularyzacja poplonu.
Rolnictwo karolińskie – jak zauważa prof. Izdebski – odtwarzało w pewnym sensie dawny świat, w którym duże roślinożerne zwierzęta utrzymywały krajobraz w stanie równowagi. Człowiek przejął ich rolę, stając się jednym z elementów naturalnego cyklu.
Od klasztornych pól do współczesnych idei ekologii
W klasztorze St. Gallen już w VIII wieku dokumentowano wprowadzanie innowacji w uprawach. To tam zaczęła się zmiana, która po wiekach stała się inspiracją dla współczesnych ruchów ekologicznych. Prof. Izdebski przypomina, że produktywne rolnictwo i ochrona środowiska nie muszą się wykluczać. Średniowieczna trójpolówka pokazuje, że harmonia między cywilizacją a naturą jest możliwa – jeśli człowiek rozumie, że sam jest jej częścią.