
Boazeria, przez lata traktowana jako symbol przeszłości, wraca dziś w odświeżonej odsłonie. Zamiast ją demontować, można nadać jej nową jakość poprzez staranne malowanie i impregnację. To praca wymagająca cierpliwości, ale nagrodą jest wnętrze, w którym tradycja spotyka się z nowoczesnością.
Przygotowanie podłoża – fundament udanej metamorfozy
Pierwszym krokiem zawsze jest sprawdzenie, w jakim stanie znajduje się stara powłoka. Jeśli lakier łuszczy się i odchodzi od drewna, trzeba go całkowicie usunąć – w grę wchodzą środki chemiczne lub opalarka, choć ta ostatnia wymaga ostrożności, by nie uszkodzić powierzchni. Gdy warstwa nadal dobrze się trzyma, wystarczy ją zmatowić papierem ściernym o gradacji minimum P180. Każdy ubytek warto wypełnić szpachlą do drewna, a całość dokładnie odpylić i przemyć łagodnym detergentem. Tylko wtedy podłoże będzie gotowe na kolejne etapy.
Wybór preparatów – efekt zależy od decyzji
Malowanie boazerii to moment, w którym można nadać jej zupełnie nowy charakter. Dostępne są różne rozwiązania:
- lakiery bezbarwne, które podkreślają rysunek słojów i chronią przed uszkodzeniami,
- lakierobejce, dodające koloru, ale wciąż eksponujące naturalną strukturę,
- emalie kryjące, całkowicie zmieniające wygląd drewna i otwierające drogę do bieli, pasteli czy głębokich szarości,
- oleje, nadające powierzchni ciepły, naturalny charakter, wymagające jednak regularnego odnawiania.
Każda opcja wymaga kilku warstw i starannego rozprowadzenia wzdłuż słojów. Ciekawy efekt daje łączenie preparatów – na przykład emalii kolorowej z warstwą lakieru bezbarwnego, co zapewnia głębię i trwałość wykończenia.
Kolor i warunki – detale, które decydują o całości
Najlepsze rezultaty osiąga się, pracując w temperaturze 10–25°C, przy dobrej wentylacji i umiarkowanej wilgotności powietrza. To gwarantuje prawidłowe schnięcie i odpowiednią przyczepność powłoki. Kolorystyka zależy już tylko od odwagi właściciela wnętrza – klasyczna biel i szarość tworzą skandynawski klimat, a odcienie niebieskiego czy żółci dodają energii i charakteru. Półprzezroczyste wykończenia pozwalają zachować naturalny rysunek drewna, natomiast pełne krycie daje efekt całkowitej metamorfozy.
Renowacja boazerii bywa pracą żmudną, lecz ma w sobie satysfakcję odkrywania na nowo czegoś, co przez lata uchodziło za relikt. I może właśnie dlatego potrafi dać tak wiele radości – bo drewniana ściana zyskuje drugie życie, a wnętrze nabiera świeżości.