Zimowy balkon wcale nie musi być pusty. Wystarczy odrobina wyobraźni i kilka odpornych gatunków, by między donicami zapanował świąteczny klimat – z kolorami, zapachem i lekkością, której często brakuje w mroźne poranki. Ciemiernik, skimia, golteria i bluszcz to zestaw, który nie tylko przetrwa zimę, ale sprawi, że balkon nabierze życia.
Ciemiernik, czyli róża Bożego Narodzenia
To roślina, która wbrew pozorom najlepiej czuje się w grudniu. Ciemiernik zakwita zimą i zachwyca białymi, różowymi, bordowymi czy kremowymi kwiatami, które utrzymują się nawet przez miesiąc. Odporność na mróz czyni z niego idealnego towarzysza świątecznych dekoracji. W donicach prezentuje się równie dobrze jak w ogrodzie, a gdy minie zima, można go przesadzić w zacienione miejsce, by wrócił w kolejnym sezonie. Nic dziwnego, że nazywany jest różą Bożego Narodzenia – kwitnie wtedy, gdy inne rośliny śpią.
Skimia i golteria – duet z kolorem
Skimia japońska zachowuje blask przez cały rok. Zimą zdobią ją pąki w odcieniach różu, bordo i kremu, które pięknie kontrastują z ciemnymi liśćmi. Lubi lekko kwaśne podłoże i delikatne światło, dlatego doskonale odnajduje się w donicach na tarasie. W duecie z nią warto posadzić golterię – niską, zimozieloną roślinę o czerwonych lub białych owocach przypominających małe bombki. W połączeniu tworzą kompozycję, która nie potrzebuje dodatkowych ozdób.
Bluszcz – klasyka, która nigdy nie zawodzi
Zimozielony bluszcz to tło, które scala każdą balkonową aranżację. W donicach lub na ścianach wprowadza rytm i głębię, a jego przewieszające się pędy łagodzą formy innych roślin. Jest niewymagający, rośnie szybko i łatwo się ukorzenia. Odmiany o pstrych liściach dodają lekkości i światła – szczególnie, gdy mróz pobłyskuje na ich krawędziach. W zimowym ogrodzie nie ma lepszego symbolu wytrwałości niż właśnie on.